Zima zbliża się
Wielkimi krokami zbliża się do nas zima. Ptaki opuszczają nas. Zbierają się w duże grupy i uciekają… Miejmy nadzieje, że w przyszłym roku wrócą.
Wielkimi krokami zbliża się do nas zima. Ptaki opuszczają nas. Zbierają się w duże grupy i uciekają… Miejmy nadzieje, że w przyszłym roku wrócą.
Idziemy, patrzymy, a tu wyłania nam się Gwiazda… w całej krasie… sama Marilyn Monroe
Wybraliśmy się z Madą na wodowanie statku, które odbyło się 30 lipca 2010 o 14:00. Oczywiście nie punkt 14:00, gdyż jeszcze było kilka przemów i prezentacji gości, ale ogólnie długo to wszystko nie trwało, i o 14:30 byliśmy już w drodze powrotnej. Mada jak to często ma miejsce w spektakularnych wydarzeniach włączyła postrzeganie pozazmysłowe – ale na szczęście nie chrapała.
Deszcz, od kilku dni praktycznie non stop pada deszcz. Gdy uda się wyjść suchą nogą z domu, dobrze, że deszcz padający na pazłotko doprowadza Madę do snu. Gdy deszcz miasto ogarnia – nie ma chwili ojciec wytchnienia.
Idąc na spacer, pewien rytuał zawsze jest odprawiany – przygotowanie torby. Nie można o niczym zapomnieć – bo co prawda katastrofy nie będzie, ale można dostać niezłą dawkę krzyku i płaczu – a ojcowie nie znoszą patrzeć na łzy swoich dzieci. Krótka lista co warto, należy, koniecznie zabrać ze sobą trzeba.