Ostatnio w coraz większej ilości sklepów sprzedawcy podając cenę produktu podają go za 100g. Czasami produkt wydaje się gotowym, odwazonym i zamkniętym obiektem, człowiekowi wydaje się, że cena która widzi to cena za to opakowanie lub paczuszke. A tu niespodzianka. Bo cena, mimo że atrakcyjna to jednak realna jeśli miałaby być za całość, okazuje się cena za 100g a produkt waży powiedzmy 450g. Już tak fajnie wtedy nie jest, bo cena za produkt okazuje się normalną, czyli taką która w żaden sposób nie przyciągnęła by naszej uwagi.
Bardzo blisko złapania się na te ofertę byłem w Biedronce, gdzie na ekspozycji wystawione były apetycznie wyglądające ciasta. Cena była równie apetyczna, ale jak się okazało oznaczeń wynikało że to cena za 100g. Po przeliczeniu już nie było tak różowo i słodko.
Niestety złapać dałem się w innej sieci. Lidl złapał mnie na kiełbasę kruchą. Promocja była, cena też, przy kasie okazało się że cena podana na półce podana jest dla 100g mimo że nie można kupić innej ilości niż jest w opakowaniu, a także kiełbasą nie jest pakowana w sklepie. Jeszcze trochę i sklepy sprzedając papier toaletowy podadzą cenę za 100 listków.