Mufiny, mufiny – w końcu trzeba było zrobić to jakoś inaczej, szybki zakup nowych foremek, tym razem w większości silikonowych – naczytałem się troszkę o nich, więc spróbować chciałem, czy rzeczywiście są takie dobre, jak ludzie zachwalają.
Mufiny z kremem jogurtowym – najprostsza wariacja. Przygotowujemy mufiny wg normalnej receptury, przygotowujemy również krem jogurtowy – lub inny jaki lubimy – oraz zaopatrujemy się w posypkę. Co dalej widać na zdjęciu.
Mufiny – misie – potrzebna jest odpowiednia forma , niestety posiadam jedynie metalową i po pierwszym użyciu już wiem, że nie jest doskonała, buziak misiaka nie jest wyraźny, na internecie widziałem foremkę, gdzie zarys miśka jest o wiele bardziej wyraźny, ale na razie mam tę, więc działamy.
Mufiny przygotowujemy standardowo, w międzyczasie robimy również krem – w tym przypadku czekoladowy. Potrzebne jeszcze będzie narzędzie do nadziewania, duża strzykawka lub cokolwiek co używacie od nadziewania. Kremem do dekorowania robimy zarys buziaka misiowego.
Misie ze względu na swoją grubość (niewielka) należy piec trochę krócej niż normalnego mufina, mniej więcej 12 – 15 minut.
Mufiny serca – odpowiednia forma, tym razem silikonowa – ludzie, jaka to wygoda taka forma. nic nie przywiera, nic nie trzeba smarować, szybko stygnie, łatwo odchodzi. Bardzo polecam. Ciasto standardowe, czas pieczenia – około 20 minut, lepiej dać mniej masy do formy, wtedy kształt jest fajniejszy i dobrze dopieczony. Do tego krem czekoladowy, ale równie dobrze można użyć, dżemu, galaretki lub co tam lubicie.