Tak mniej więcej od miesiąca mam rękę w gipsie. Wichura, wywrotka i gotowe. Do tego prawa. NIC nie mogę zrobić normalnie. Pisanie na klawiaturze jedną ręką było zabawne przez pierwsze 20 minut. potem to już ciężka praca. Nawet buty ciężko zawiązać, i nie odbywa się to bez odpowiedniej dawki bólu. A lekarz nadal nie może się zdecydować kiedy zdejmie moją zbroję. Ręka natomiast, jak to ręka, żyje własnym życiem i teraz jest w stanie wysychania intensywnego. Ostatnim razem gips miałem tydzień… teraz męczą mnie już 4 tygodnie i przebąkują o 6. Niedoczekanie.