Śniadanie w US

W pierwszej chwili mnie to trochę zirytowało. Bo jak to tak przed petentami się napychać. I to w dodatku się nie podzielić. Ale dzięki żonie przyszła refleksja. Może nie ma innego wyjścia? Czekając na załatwienie sprawy w Urzędzie skarbowym, byłem świadkiem miłego...