Bliskie spotkanie z łąbędziem

Stało się. Dziś się udało, karmiłem dzikie łabędzie na plaży w Sopocie. Co w tym dziwnego i niezwykłego? Karmiłem je z ręki.. a właściwie to one jadły mi z ręki.

Lekki dotyk dzioba na palcach. Strach w ich oczach był większy niż w moich, w końcu kilka razy (lekko) byłem większy i cięższy. Choć dzięki opowiadaniu M miałem w pamięci historię z łabędziami atakującymi kajakarzy.

Nic się nie stało, ani mi, ani tym bardziej Łabędziom, które coraz wybredniejsze się robią jeśli chodzi o chlebek. Ale w końcu zjadły. Idąc za moim przykładem kilka osób również ośmieliło się karmić łabędzie z rączki, zamiast rzucać im chleb, który w większym stopniu trafiał w dzioby wszędobylskich mew oraz wygłodniałych kaczek.

Na następny raz, więcej chleba świeżego zabierzemy, i może aparat…

Jesień

Jesień zawitała do Trójmiasta. Wszystkimi kolorami nas przywitała. Jakoś deszczu mało ciepło na razie – nie narzekam, oby tak to długo trwało.

Remont na plaży w Gdańsku

Jakiś czas temu, podczas odwiedzin na plaży, zauważyliśmy że dzieje się sporo. Spychacze, rury, pogłębiarka, wielu ciekawskich ludzi.

Po przeczytaniu tablicy informacyjnej wszystko było jasne – walczą o większą plaże i głębsze przybrzeże. No i dobrze.

Kilka fotek zostało zrobionych.

Mieliśmy okazję zobaczyć, co dzieje się, gdy ze statku przesyłany jest na ląd piasek. Z rury wyciekają wtedy spore ilości wody z piaskiem wprost na ciekawski tłum, który nie zdążył uciec… A na samym szczycie wybucha wulkan…

1301

1285

Galeria bałtycka

W dniu dzisiejszym otwarty został kolejny moloch w Trójmieście, konkretnie we Wrzeszczu. Galeria Bałtycka, z ponad 200 sklepami, które jednak nie wszystkie zdążyły z przygotowaniem, podobnie bank ING, który przy wejściu straszył nieczynnymi bankomatami i ochroną pilnującą krzesełek.

Przerażające były: niedomalowane sufity, goły beton na podłodze, dziury z instalacją elektryczną w podłodze, braki w kafelkach, niepolakierowane poręcze. Kurz na elementach dekoracyjnych (wystawach)

Ceny, oprócz promocji, niestety bardziej przypominają ceny ze stolicy, niż naszą gdańską rzeczywistość.

Wielkie to jest, to fakt, jest gdzie pospacerować, choć oprócz kafejek, to niewiele miejsc gdzie można usiąść. Podobnie bardzo niewiele jest zieleni, w czasie kilku okrążeń, naliczyłem może z 5 zielonych krzaczków.

Strasznie mi się podoba woda w takich obiektach, tutaj jej nie było, no ale to nie wada obiektu, tylko widocznie zamysł, lub jego brak architekta.

Co mi się podoba? McDonald, KFC, Grycan, Wedel – blisko domu i tyle.

Carefure – malutki i z marnym garmażem…

Do Saturna jeszcze nie wchodziłem, ale z zewnątrz widziałem, że też wielkością nie poraża… Nie ma to jak Saturn w Hannoverze.

[album=2,extend]

Ps. W Saturnie byłem, zwracam honor, jest większy niż wyglądał, gdyż nie widać od strony kas, dużego fragmentu po prawej stronie. Więcej nie ma co pisać, bo nie zagłębiałem się w ceny. Analizowałem ofertę telefonów stacjonarnych bezprzewodowych, i muszę przyznać, iż jest spora.

Wyprzedaż książek

Uruchomiłem dziś kilkanaście aukcji na allegro, na których wystawiam część swojej biblioteczki o tematyce komputerowej. Głównie książki związane z tworzeniem stron internetowych i programowaniem. To chyba mój rekord jeśli chodzi o ilość wystawionych jednocześnie aukcji. Dochód z aukcji przeznaczony będzie na zakup nowszych publikacji.