Wypatrzyłem wczoraj idąc na „rolki” jasny obiekt nad cieniutkim sierpem księżyca. Szybkie spojrzenie do aplikacji, i już nie było wątpliwości, iż góruje nad nami Wenus.

Jak się okazało Uran też tam był, Słońce też, tyle że pod linią horyzontu, dzięki temu zarówno Księżyc jak i Wenus widoczne były bardzo wyraźnie.

Dwie godziny wcześniej niebo nie wskazywało na to, iż pozwoli na jakiekolwiek atrakcyjne widoki. Jasna przestrzeń za chmurami dawała jednak niewielką szansę na to, że jest to przejściowe zachmurzenie, które ustąpi nie przeradzając się w nic strasznego.

W nocy spadł śnieg.

A dzień wcześniej ECS dał się ująć w atrakcyjnym wydaniu.