Od wielu lat docierają do nas sygnały o tym jak dorośli traktują dzieci. bardzo boli gdy krzywda dzieje się od najbliższych, matki czy ojca. Są trudne czasy ale żadne czasy nie tłumaczą złych zachowań rodziców wobec dzieci. O czym myślą ludzie którzy zostawiają swoje dziecko w zamknietym samochodzie na parkingu? Albo na kilka dni zostawiają samo w domu. Rozumiem że trzyletnie dziecko jest dosyć samodzielne, ale bez przesady. Jest tyle sytuacji jakie może zajść, tyle rzeczy ktore mogą dziecku przyjść do głowy a skończyć mogą się źle, ale przecież dziecko musi coś jeść i te coś nie może być tylko woda i herbatnikami.
Inna kategoria ludzi, choć nie wiem czy można ich nazwać ludźmi, są ci rodzice którzy fizycznie i psychicznie znecają się nad swoimi dziećmi przecież kochające i ufajace dziecko podda się cierpieniu, bo nie spodziewa się złego od własnych rodziców. Często słudzy się jak te historię się kończą i zazwyczaj jest juz za późno. Kiedyś może bym tak głęboko nie odbierał takich historii, ale odkąd sam jestem rodzicem to nie wyobrażam sobie abym mógł skrzywdzić swoje dziecko. Nie raz jest ciężko, dziecko potrafi dac w kość, czasem świadomie a innym razem niespecjalnie, doprowadzić do czerwonosci, ale w żadnym momencie nie myślę nawet aby dokonać krzywdy. A inni zabijają. Czy nie mogą tego dziecka oddać, nie będzie mu może dane żyć w luksusie, ale będzie żyć.
Powinno być zmienione prawo do dadopcji , aby łatwiej można było adoptować dziecko, z zastrzeżeniem większej kontroli nad takimi rodzinami, z urzędu by dziecko w nowej rodzinie nie miało tak samo źle lub gorzej.
Nie ma doskonałych rozwiązań, ale ludzie, jak wychowany sobie dzieci, tak się nam wróci, dobrze lub źle. Ale wszyscy musimy się rozglądać, czy gdzieś nie cierpi bezbronne dziecko. Pamiętajmy, dzieci płaczą, i czasem jest to normalne, bo mogą się uderzyć, albo przysni się coś złego, albo dziecko po prostu chce udowodnić że to ono rządzi, ale nie codziennie, nie powinno zostawać samo w domu, powinno z innymi dziećmi się bawić, być szczęśliwe.