Troszkę nie mogłem w to uwierzyć, ale tak, znany podróżnik Wojciech Cejrowski stał na straganie i sprzedawał/prezentował swoją książkę. Czy dla dobrej książki – bo książki podróżnicze zazwyczaj są dobre, nie ma lepszego miejsca?

Promocja wyjście do ludzi na pewno ma swoje plusy, ale wydaje mi się, że pewni ludzie, o pewnej reputacji (raczej dobrej) zasługują na lepsza oprawę do prezentacji swojego dzieła, niż lada obok lodów i gołębi.

Chwilkę stałem, przyglądałem się, w większości ludzie dostrzegając tę barwną postać zatrzymywali się i pytali czy mogą zrobić sobie zdjęcie ze znaną postacią z TV. Obok sprzedawano lody czy inne słodycze oraz różne jarmarczne produkty, w końcu to dosyć popularne turystycznie miejsce.

Wojciech Cejrowski