prestashopOstatnio wpadł mi w łapki nowy sklep. Znudzony już byłem oscommercem i jego ociężałością oraz zagmatwanym kodem, więc rozejrzałem się za czymś nowym. I żeby nie było, że rzuciłem się na pierwszy z brzegu skrypt. O nie, wcześniej testowałem kilka innych aplikacji, w tym zen cart, sklep oparty na joomli i pare innych. W końcu dotarłem do dwóch aplikacji, PrestaShop oraz Magento. W obroty wziąłem preste.

Jak na razie jest nieźle, łatwa instalacja, spolszczenie praktycznie kompletne, a co nie jest spolszczone, to sobie dotłumaczę.

Ma kilka wad, jako że to nowy produkt, nie jest jeszcze dobrze przygotowany na polskie realia.
Trzeba przystosować fakturę, wprowadzić do sklepu NIP.
Nip udało się wprowadzić w miarę bezpoleśnie, więcej pracy jest z fakturą, która o dziwo zamiast ładnie wyświetlać dane o sprzedawcy i kupującym, wyświetla dane o wysyłce i dane adresowe faktury. Ale to już również poprawione. Chyba największą walką będzie zabezpieczenie systemu, aby fakturę „oryginał” można było pobrać tylko raz, a potem duplikat. Rozwiązań jest kilka, zobaczymy które okaże się najlepsze i najprostsze w implementacji.
Najbardziej mnie boli, konstrukcja systemu wysyłki i płatności, bo nie można ich ze sobą powiązać kosztowo, ale myślę że jest to do zrobienia. Kod sklepu jest w przejrzysty, oczywiście oparty na szablonach, co ułatwia wszelkie modyfikacje i przystosowanie sklepu do wymogów klienta.

Tyle na razie, niedługo dalsze komentarze.