ING uruchomiło na swojej stronie obsługi konta poprzez internet nową usługę. Bankujesz-kupujesz – jest programem lojalnościowym, w którym punkty naliczane są za wydane lub zarobione pieniądze na koncie ING. Za odsetki naliczone np na koncie oszczędnościowym, odsetki naliczone na kredytach, 1/10 wydanych pieniędzy za zakupy poprzez kartę bankomatową – to wszystko daje punkty.

Ucieszyłem się, gdyż lubie programy lojalnościowe, czyli coś za „nic” ale mój entuzjazm szybko opadł. Gdy tylko zobaczyłem katalog produktów i ich ceny.

Zasada jest taka, podana jest sugerowana cena detaliczna, a przedmiot możemy kupić za połowe tej ceny + wartość punktów odpowiadająca tej połowie w złowkach. Dla uproszczenia: coś kosztuje 3000zł (sugerowana cena detaliczna) my możemy to kupić w ING za 1500zł + 1500uzbieranych pkt. I wszystko było by fajnie, gdyby nie ta cena sugerowana. Sprawdziłem kilka wybranych losowo przedmiotów, i cena żadnego na allegro nie zbliżyła się choćby na 10% do tej wartości. Wiele przemiotów jest w cenie połowy ceny sugerowanej, a część z nich można dostać jeszcze taniej.

Do tego wszystkiego jest jeszcze opłata dystrybucyjna, czyli wysyłka i pakowanie. dla małych i tanich produktów wartość tej opłaty zaczyna się od 27zł – masakra.

Może dla szarego człowieka jest to ciekawa oferta, ale jako że konto ING Direct kierowane jest dla ludzi mocno „zinternetyzowanych” to chyba oczywiste jest, że ceny zostaną sprawdzone na allegro, na skąpcu.

Tak więc, samo konto jest bardzo fajne i sprawne i tanie (bo nie płacę nic za nie) ale ta oferta jest dla naiwnych. Staram się do nich nie zaliczać.